szczwany lis

córeczka wróciła z obozu
napawa się życiem rodzinnym
– mamo, a co zrobisz mi jutro na śniadanie?
– nie wiem, a co byś chciała?
– zrobisz gofry?
– niechętnie
– dlaczego?
– bo mi się nie chce
chwilowa pauza. Nadia myśli.
– no, a o której ty wstajesz? – pyta po namyśle
– a jakie to ma znaczenie? – uśmiecham się, bo już chyba wiem, do czego zmierza 🙂
– o siódmej, jak zwykle! – z przekąsem odpowiada mąż
– no! to na dziesiątą zdążysz zrobić mi gofry!