blondynka

rozmawiam z Kacprem o dziewczynach z jego klasy
nie jest łatwo, złości się i rzuca inwektywami
– mamo, to są po prostu blondynki!
– ooo, a co to znaczy?
– że są po prostu głupie!
– hmmm. ja też jestem blondynką.
Kacper patrzy na mnie z uwagą
– też jestem głupia? – dociskam
– nie. ty przecież jesteś farbowana!
😀

to w ogóle nie miało znaczenia

  • Kacper, przestań już grać na tym telefonie!
  • ale ja nie gram!
  • a co robisz?
  • rozmawiam z taką jedną koleżanką na whatsappie
  • z jaką?
  • z taką z klasy…
  • ale z którą?
  • aaaa… nieważne…
  • pewnie z Misią! – wtrąca się Nadia
  • zamknij się! – odzywają się nożyce 🙂

kochany

tłusty czwartek
odbieram dzieci ze szkoły
ja: jedziemy do babci na faworki?
Nadia: taaaak!!!!
Kacper: nieeee!!!
ja: dlaczego???
Kacper: jestem zmęczony…
ja: no chodź, co będziesz w domu robił?
Kacper: odpoczywał….
Nadia: mamo, będzie grał! – mój “prywatny wydział porządku i przyzwoitości Nadia” zawsze na posterunku 🙂
ja: Kacper, jeżeli myślisz, że będziesz siedział cały wieczór przed kompem, to się grubo mylisz! – nagle mi się przypomina – kochany! ty masz jutro dwa sprawdziany!
Kacper (zrezygnowany): mamo… jak ja słyszę od ciebie “kochany” to już wiem, że to mi się nie spodoba….


precyzja

7:30
jedziemy do szkoły
Nadia: mamo, a mogę ci zadać zagadkę?
ja: no
Nadia: jest rzeczka. i domek. po jednej stronie rzeczki, nie? a po drugiej jest drewno i węgiel… a! i nie ma mostku! jak przenieść drewno i węgiel do domku?
Kacper: przeskoczyć!
Nadia: cicho! rozmawiam z mamą!
ja: hmmm… nie wiem… może jedną deskę położyć na rzeczce i wtedy będzie mostek, i wtedy będzie można przejść…
Kacper (wdycha zdegustowany): zależy od szerokości rzeczki.. i długości deski, i jej wytrzymałości… takie zagadki trzeba precyzować!
Nadia: cicho!
zapada cisza
ale Nadia nie odpuszcza
– to co, mamo? nie wiesz?
– no, nie wiem…
– trzeba przerzucić drewno i węgiel i potem przeskoczyć! – wykrzykuje Nadia wyraźnie z siebie zadowolona
– przecież mówiłem! – rzuca Kacper wyraźnie zniesmaczony

wartości

Nadia przeziębiona, ja też
siedzimy w domu
Nadia nudzi się jak mops
nie wiem już, co z nią robić
na szczęście wymyśliła, że będzie coś lepić z plasteliny
włączam jej płytę, żeby choć na chwilę mieć spokój
“Drużyna pani Miłki, czyli o szacunku, odwadze i innych wartościach”
no to słuchamy (cytuję niezbyt wiernie, bo z pamięci):
– od Autora: Na pewno zastanawiacie się, co to są wartości? czy to rzeczy, które są kosztowne? złoto i drogocenne kamienie? a kto to jest wartościowy człowiek? – pyta retorycznie Zbigniew Zamachowski
– moja mama! – odpowiada ucieszona Nadia

Znalezione obrazy dla zapytania: serce


przerażająca matematyka

Nadia i Kacper siedzą przy stole w kuchni
Kacper jeszcze przed chwilą się uczył, teraz coś tam rysuje
Nadia rozwiązuje zadania z matematyki
dodawanie i odejmowanie do dziesięciu
Kacper pisze działania
Nadia rozwiązuje
z różnym skutkiem….
Kacper obserwuje poczynania siostry…..

  • Nadia, ta twoja matematyka mnie czasem przeraża… ale uspokajam się, jak sobie przypominam, że jesteś dopiero w pierwszej klasie

😀 😀 😀