rozmowy poważne o sprawach ostatecznych

kładę Kacpra spać
przytula się
nagle odsuwa się troszkę i przygląda mi się z bardzo bliska
– mamo, dlaczego ty jesteś już taka stara?
no, dzięki
– nooo, mam już ponad 40 lat, no to jestem już trochę stara…
– a kiedy ty zginiesz?
– jak to kiedy zginę? kiedy umrę?
– tak, kiedy umrzesz?
– nie martw się, nie umrę jeszcze…
– no, a jak zginiesz, a jeszcze będę mały?
– nie, umrę jak będę baaardzo stara, a ty będziesz już dorosły i będziesz miał swoje dzieci… popatrz, babcia też już jest stara, ja już jestem dorosła i mam swoje dzieci, a babcia ciągle żyje
– no
– no widzisz? nie masz się czym martwic, naprawdę
– mhm…
zasypia uspokojony…
a ja będę musiała dotrzymać słowa 🙂

disco polo nadal rządzi!

Nadia obudziła się nad ranem
– maaamooo! – wydziera się ze swojego pokoju
idę
– co tam, Nadusiu?
– a mi się śnił zły sen, buuuu
– ojej, ale to tylko sen, nie przejmuj się, chcesz iść ze mną do sypialni
– taaak!
układamy się w łóżku sypialnianym małżeńskim (przy pełnej dezaprobacie męża 😉
– zaśpiewasz mi “aaa kotki dwa”?
– zaśpiewam
– aaaa, kotki dwa, szaro bure obydwa…
i tak dalej, ze 3 razy
w końcu milknę, bo też bym jeszcze pospała
zalega cisza
Nadia zasypia
nagle otwiera oczy i…
– przez twe oczy zielone… oszalaaaałeeeem!
po spaniu 🙂

punktacja i nagrody

kładę Kacpra spać
– mamo, opowiesz mi bajkę?
– no, opowiem – mówię z ociąganiem, bo Kacprowi bajki trzeba wymyślać, kopciuszki i inne roszpunki go nie satysfakcjonują, poza tym są dla dziewczyn 😉 – a o czym?
– o smokach! – rozpromienia się
o rany!
– a potem o lego ninjago! – dokłada
jeszcze lepiej
– no, dobra, pewnego razu…
opowiadam, opowiadam
Kacper słucha, trochę mi podpowiada (zwłaszcza w bajce o lego ninjago), a na koniec ocenia:
– mamo, masz za bajkę 6+, a za podpowiadanie 5+
– dziękuję, a za którą bajkę?
– no, za tą o smokach masz tak 17 na 18, a za tą o lego ninjago masz 6 na 6
no. to chyba mogę w nagrodę napić się wina?

dzień kobiet

wracamy ze szkoły i z przedszkola
Nadia marudzi
– ja nie chcę do domuuuu!
– Kacper, możesz przekonać Nadię, że fajnie jest wrócić do domu po zajęciach?
Kacper dwoi się i troi, wylicza wszelkie możliwe przyjemności ze słodyczami na czele, w końcu…
– Nadia, przecież dzisiaj jest dzień dziewczyn, pamiętasz?
rzeczywiście, a Kacper obiecał nam, że w dniu kobiet będzie spełniał nasze życzenia 🙂
– masz jedno życzenie do wykorzystania! możesz na przykład 2 godziny oglądać bajki! – dalej zachęca siostrę
– milion! – rozpromienia się Nadia
– dobra, milion – uśmiecha się Kacper
wszyscy się uśmiechamy do tego miliona, każdy ze swojego powodu 🙂
– a ty, mamo, jakie masz życzenie? – Kacper przypomniał sobie o drugiej kobiecie w domu
– a ja to bym chciała ciepłą herbatę, miękki dres i poleżeć 15 minut na kanapie… – rozmarzyłam się
– ale mamo! to za dużo! masz tylko jedno życzenie do wykorzystania! – sprowadza mnie na ziemię syn
twarde lądowanie

wspominki

3 lata temu… czyli: Kacper 4 lata, Nadia 1,5 roku

dzieci na kanapie, ja w kuchni z widokiem na pokój
Kacper buduje coś z poduszek
– mamo, to jest dom relaksu!
– to relaksuj się, synu!
– dobrze!
podejrzanie cicho…
– Kacper, gdzie jest Nadia!
– tutaj, ze mną!
nagle zmienia zdanie
w końcu siostra siedzi po drugiej strony kanapy
– ne! ona jest w domu szaleństwa!