błędy…

jedziemy z Nadią samochodem
– mamo, która godzina?
– 18:32
– a w samochodzie masz inną!
– no.
– dlaczego?
– żebym się nie spóźniała.
– przecież i tak się spóźniasz!
– no. ale mniej.
– aha. czyli jak podjeżdżamy pod szkołę i pytam cię ile się spóźniłam, a ty mówisz, że 5 minut, to tak naprawdę spóźniłam się o 4 minuty?
– no tak.
– ech… całe życie w błędzie!