high five

Nadia przygotowuje się do drzemki
buziaki już rozdane, niosę ją do jej pokoju
Nadia: jesce piotka!
– chcesz jeszcze przybić Kacperkowi piątkę? (dobrze, że jestem taka domyślna! 🙂
– tak
wracamy do pokoju Kacpra, następuje rytuał przybijania piątki

udało im się trafić w swoje dłonie za pierwszym razem 😉
Kacper: coraz lepiej ci idzie ta piątka, Nadia!

wyznanie miłości

– kocham cię, córko!
– tak, kofas?
– tak, kocham
– a ja tez cie kofam!
– dziękuję! a Kacperka kochasz?
– tak, kofam
– a kogo jeszcze kochasz?
– tate!
– a kogo jeszcze? (chodziło mi o babcię)
– eemmm… pana!
– jakiego pana??!!
– innego!

przesada

spacer
piękna polska złota jesień
dzieci uśmiechnięte
chwila błogiej ciszy
mija nas pani z dwoma dobermanami
Kacper (na cały glos, z dezaprobatą): no dwa psy to już przesada!

strąbiała huba

Kacper: mamo, co to jest?
– huba
– (cwaniakuje) no wiem, huba… a dlaczego ona jest taka strąbiała?
– jaka??!!
– strąbiała! (nie wiem czy zapis słowotwórstwa moje syna jest właściwy 😉
– a co to znaczy?
– no, że tak opada już prawie
– aaa, pewnie dlatego, że jest już stara 🙂

plan

Kacper zasypia
– ok, śpij, idę jeszcze na chwilę do Nadii (kłamię jak z nut)
– po co? (słuszna uwaga, teoretycznie Nadia śpi od 15 minut)
– muszę sprawdzić czy już śpi (brnę dalej)
– jak śpi to zaraz do mnie przychodzisz, a jak nie śpi to przy niej posiedzisz – instruuje mnie syn
– ok
– no to masz już plan
– no tak, mam
– teraz tylko musisz się go trzymać