prawdziwy grzyb rulez!

niedziela, wcale nie rano 🙂
maż robi śniadanie
jajecznica z grzybami leśnymi z zeszłej jesieni
jemy
mąż: i co? jak znajdujesz?
ja: pyyyszna!
mąż: prawda? jednak pieczarki mogą ssać prawdziwemu grzybowi!
😀 😀 😀

tak przy ludziach?

jemy kolację
siedzimy z dziećmi przy stoliku
w hotelowej restauracji
mąż zaczyna posykiwać
kręgosłup mu doskwiera
ja: boli?
mąż: tak, pomasujesz mi plecy?
ja: tak
Nadia: ale… jak? tak przy ludziach?

cała ja

Nadia wychodzi z pokoju
– mamo, ja jestem cała ty! no, zobacz: buty, bluza i szyk! cała ty!
😀


ten szyk to chyba moje skarpetki, o których nie wspomniała!

nie do poznania

Nadia: mamo, kiedy tata wróci?
ja: wieczorem
Nadia: a gdzie pojechał?
ja: do Poznania
Nadia (zdezorientowana): mamo? …. co to znaczy? …. kto kogo pozna?

to się okaże 😉

mam rodzinę

wchodzę do domu
Kacper przygląda mi się uważnie
– mamo, co się stało?
– płakałam
– dlaczego?
– przypomniałam sobie o mojej babci…
– tak? i co?
– i ona umarła, jak miałam 10 lat, czyli prawie tyle, co ty teraz…
– na szczęście teraz masz rodzinę i możesz się przytulić

hiperdelikatna pianka

mąż ogląda tv
akurat lecą reklamy
– hiperdelikatna pianka dla niemowląt?! – zżyma się – noż kurwa! czego to ludzie nie wymyślą!
– tak, wiem, widziałam
– “tryb matka jej się uruchomił automatycznie”! – przedrzeźnia – a ja już dziesiąty rok próbuję uruchomić!   i nic!
😀 😀 😀

zdasz, mamo!

Nadia przybiega do kuchni:
– mamo, narysujesz mi coś?
– Nadusiu, uczę się angielskiego!
– a powiedz coś po tym innym języku?
– “Smart Grid technology basically involves the application of a computer system to the electricity network” – czytam
– wow! zdasz to, mamo!

🙂

komplementy

ubieram się w łazience
mąż wychodzi spod prysznica
– chowaj tego naleśnika! – sprzedaje mi klapsa w tyłek
– nie mam żadnego naleśnika! powtórz!
– hahaha! nie masz, nie masz… – przyznaje ze śmiechem
– czego jeszcze nie mam? – rozpędzam się, trochę czupurnie
– cycków.  i mózgu.  hahaha!!
😀