jak uroczy maluszek zmienia się w cwaniaka z bloku

wchodzimy do przedszkola, jak zwykle spóźnieni,
na szybko przebieram Kacpra w strój piłkarski
(wszystkie dzieci już stoją przebrane i obserwują nas)

Kacper: o, supcio, nawet getry mamy!
[kończymy przebieranie]
Kacper: dzienks, mama!
ja: nie ma sprawy, synu!

wracam na dzielnię 🙂

Dodaj komentarz