ogarniamy kuchnię razem z mężem  
wkładamy brudne naczynia do zmywarki  
każde z nas ma swoją estetykę układania naczyń w zmywarce  
i swój porządek  🙂  
w praktyce ja wkładam naczynia, mąż przestawia  
z komentarzem, oczywiście   
– muszę to poprzekładać, bo twój mózg w procesie ewolucji nie osiągnął takiej umiejętności…. – i gada, gada, gada….    
– mój mózg jest analityczny! – odpowiadam z wyższością 🙂  
– jaki???!!!   
– analityczny! ….. a właściwie…. to on jest analityczno – artystyczny, mężu!  
– co??!!  
– no tak! no bo  z natury jestem analityczna i matematyczna, wiesz, takie studia, taka praca, a więc silnie rozwinięta lewa półkula, ale z racji tego, że jestem leworęczna mam też dobrze rozwinięta prawą półkulę, a ona jest odpowiedzialna za zdolności artystyczne…
– mhm… a która jest odpowiedzialna za takie pie**dolenie?  
zajebisty…
oglądam z dziećmi “kuchenne rewolucje”  
Magda Gessler robi sos do pizzy  
sos z buraczków czerwonych  
właściciel restauracji próbuje  
M. Gessler: i co?  
kucharz: zajebisty!  
dzieci wyłapują od razu  
Nadia: zajebisty!  
ja: Nadia!  
Nadia: co??!!  
ja: nie mów tak!  
Nadia: jak? zajebisty!! dlaczego?  
ja: bo to niezbyt ładnie  
Kacper: ja też chce tak mówić! zajebisty!  
ja: Kacper! przestań!  
Kacper: dobrze, moja zajebista mamo!  
królowa/ służąca
podczas wieczornej kąpieli odwiedził nas konik polny  
wskoczył pewnie przez otwarte okno  
Nadia boi się owadów, więc Kacper ją bronił przed konikiem   
i wyganiał go przez okno  
wywiązała się z tego zabawa w strażnika i szefową  
biegają po domu 
Nadia pierwsza, Kacper za nią  
uzbrojony w kuszę  
i osłaniający przed niebezpieczeństwami  
wchodzą do kuchni  
Kacper: stop! niezidentyfikowany obiekt! (którym jestem ja – przyp. aut.)  
Nadia: spokojnie, strażniku, spocznij!  
Kacper: aaa, to królowa! – ale widząc, że zamiatam dodaje – a nie, to służąca!  
Nadia (zdezorientowana): no to jak?  
Kacper: no, jak sprząta to jest służącą, a jak nie sprząta to jest królową!  
właściwie…. coś trzeba dodawać?? 😉 
test i laurka
siedzimy z Nadią przy stole  
gramy w karty  
ja w międzyczasie zerkam w telefon….  
– mamo! słuchasz mnie?  
– nie, przepraszam, robię test…  
– jaki test?  
– na libertarianizm  
– a ty masz?   
– nie wiem, zaraz się przekonamy!   
– oby nie. bo ty mądra jesteś. i robisz mądrze wszystkie rzeczy.   
jak mnie nazwałaś?!
Nadia siedzi w wannie  
bawi się lalkami i śpiewa  
nagle…  
– Magda!  
– co tam?  
– chodź tu!  
to idę 🙂  
– co jest, córko?  
Nadia patrzy na mnie z udawaną złością:  
– jak mnie nazwałaś?!  
– a ty mnie?!  
– Mag da siu. to znaczy: ma mu siu!
– ooo, teraz lepiej! co chciałaś, córusiu?
– ooo, teraz lepiej, mamusiu!
🙂
dzień matki
poranek  
wstałam  
dzieci wstały  
ojciec wstał  
życzenia  
kawa 
wiem, że umówili się, że ojciec pojedzie po kwiaty  
– to jakie chcesz? – pyta mnie szeptem w kuchni  
– kolorowe! różne!  
wyszedł  
dzieci kręcą się nerwowo  
odpalam komputer  
dzwoni domofon  
nie wychodzę ze swojego pokoju  
dzieci otwierają  
słyszę podekscytowanie 🙂  
wchodzi ojciec  
– kupiłeś sztuczne?! – przerażonym szeptem pyta Nadia  

pełne porozumienie
siedzę przed komputerem w swoim pokoju  
przeglądam fejsa  
mąż za ścianą ogląda mecz  
czytam post o kinie samochodowym  
nigdy nie byłam   
chętnie bym poszła… 
w euforii krzyczę do męża   
dość głośno, żeby mnie było słychać w salonie:  
– Booobie!…..
– nie kupię ci! – pada zza ściany
cwaniak
dyskutuję z Kacprem 
trochę go ochrzaniam 
ale dochodzimy do konsensusu 
wychodzi z mojego pokoju 
- mamo, wiesz, jaki tata powinien ci mówić ciągle komplement?
 - jaki?
 - że jak się uśmiechasz, to wszystkim robi się lepiej
 - ahahaha! dzięęęki!
 
- i wiesz jaki jeszcze?
 - no, jaki?
 - że nie wyglądasz na czterdzieści lat tylko na czternaście
 - ahahaha! teraz to już przesadziłeś!
 - no dobra, to tak na 25!
 
blisko
Nadia wchodzi do mojego pokoju  
– mamo, dasz mi kartkę?  
– taka malutka może być?  
– tak  
– to proszę  
pisze coś w ukryciu na karteczce  
– mamo, zgadnij co ja tu napisałam!  
– Nadia?  
– blisko!  
– Nadusia?  
– blisko!  
– Nadia Stolarska?   
– blisko!  
– Nadieżda?  
– blisko, mamo!  
– hmmm….   
– poddajesz się?   
– chyba tak…   
– “blisko”! napisałam “blisko”!  
p.s. product placement niezamierzony 😉

zasada nr 1
kąpiel  
Nadia i Kacper lubią siedzieć w wannie i wymyślać niestworzone historie  
bawiąc się przy tym milionem zabawek, niekoniecznie do kąpieli  
są tam miniaturowe figurki wszystkich kucyków pony  
i plastikowe dinozaury  
i dziesięć gąbek kąpielowych  
 i kilka dużych pudełek, z których zwykle budują miasto  
mycia się nie ma 🙂 ale jest zabawa   
Nadia (ustawia kucyki): dziewczyny! idziemy się kąpać! ale tylko te, którym mogę uwierzyć…  
ja: chyba zaufać!  
Kacper: mamo, zasada nr 1: nie przeszkadza się Nadii w trakcie zabawy!  
Nadia: właśnie! i nie przerywa w połowie zdania!  
