wazelina

sobota, 8:15 a.m.
cały dom jeszcze śpi
oprócz Kacpra
słyszę jak idzie prosto do naszej sypialni
– mamo…
– chodź, synku – robię mu miejsce w łóżku
– nieee… mamo, mogę sobie włączyć bajki?
– ….. możesz – po chwili wahania wygrywa konformizm: będę mogła jeszcze poleżeć 🙂
– jesteś najlepszą mamą na świecie, lepszej nie mógłbym sobie wymarzyć!
– mhm…
– ty, tato, też: jesteś najlepszym tatą na świecie!!!
– dzięki!
Kacper zmyka w podskokach oglądać bajki

mąż: idę do łazienki. przynieść ci ręcznik?
ja: po co??
mąż: żeby się mogła trochę wytrzeć z wazeliny
😀

Dodaj komentarz