- mamo, zrobisz mi kaszę mannę?
- zrobię
- a przyniesiesz mi pokoju?
- no dooobra…
przynoszę. stawiam na biurku miseczkę i łyżkę
w międzyczasie sprzątam kubki z herbatą z wczoraj
łyżeczka do kaszy ląduje w szklance po herbacie
- a gdzie jest łyżeczka?
- oj, włożyłam ją do kubka – wyciągam i podaję Nadii – no, obliż i jedz!
- błeeee… nie chcę… daj mi nową!
- ech…. co za dziecko! – idę po łyżeczkę
- ej! ty byłaś taka sama!