spięta

krótkie wakacje nad morzem
dobiegły końca
gorące przedpołudnie
pakuję nasze bagaże
nie chcę o niczym zapomnieć
a jeszcze przed wyjazdem
idziemy na kawę ze znajomymi
poganiam dzieciaki
-Kacper, zanieś ten plecak do samochodu!
Nadia, ty bierzesz łopatki i wiaderka!
no i tak noszą razem ze mną
ja nerwowa
oni wyluzowani
nagle Kacper zaczyna podśpiewywać:
– do pediatry, mamo, do pediatry!
mama pójdzie do pediatry! mama pójdzie do pediatry…
– ja?! do pediatry?! po co?
– zaleci ci tabletkę na spięty tyłek!

😀 😀 😀

Dodaj komentarz