maż wrócił z piłki, nożnej. kopanej.
chodzi po domu, w stroju piłkarskim, w getrach
ciągnie za sobą ten… no… testosteron… powiedzmy 😉
– Bobie, idź się wykąp!
– za chwilę!
wchodzi na antresolę
włącza komputer
– Bobie! idź pod prysznic!
– nie mogę! Kamlot (kolega od CSa) mnie wzywa!
– Bobie!
– za chwilę!
– tato! – Nadia nie wytrzymuje – słuchaj mamy!
bo będziesz musiał się wyprowadzić i mieszkać u babci!