normalność

Nadia dyskutuje z Bobem
– tato, a nie chcieliście mieć trzeciego dziecka?
– ja chciałem, tylko mama nie chciała – piorunuję go wzrokiem, Nadia się śmieje
– aha. no to musielibyśmy wybudować nowy dom
– nie, byłoby z tobą w pokoju, bo to by była dziewczynka
– tato! a wiesz, gdzie ty byś był?!
– z nową zoną!
– widzisz jaki on jest? – wtrącam się
– nienormalny! – wpada mi w zdanie Nadia – jak jego syn, tylko my jesteśmy w tym domu normalne…. – to znaczy ja! – dodaje po chwili zastanowienia
– a ja? dlaczego nie?
– bo ty śpiewasz!
– ale ty też śpiewasz! – wytykam
– ale ja ładnie!

😀