niedziela, samo południe
boisko piłkarskie, turniej mistrzów
Kacper gra w piłkę
Nadia kręci się w pobliżu, bawi małpką, je loda, leży na moich kolanach
zerka na dmuchany zamek- boisko do skakania
– mamo, muszę tam iść
– to idź
– a popilnujesz mojego skarbu?
– a co jest tym skarbem?
– ty!
i jak jej nie kochać?