idziemy z Nadią do przedszkola
zimno jak cholera
Nadia spogląda na mnie przerażona
– yyy, mamo, nie masz czapki!
– no, nie mam
– a po co?
– dlaczego – poprawiam
– dlaczego?
– zapomniałam – kłamię jak z nut
– o, a ja też bym chciała zapomnieć!