- Nadia, załóż okulary, proszę!
- mamo, a od kogo mam wadę wzroku?
- ode mnie!
- nieee no, naprawdę! powiedz!
- no naprawdę! ode mnie! w prezencie! hahaha!
- nieee nooo! nie w prezencie!
- nie, nie w prezencie. ale ode mnie. to są moje geny, niestety.
- dlaczego niestety?
- bo z tego powodu masz wadę wzroku. gdybyś miała geny taty, to byś nie miała wady wzroku
- no. ale bym była brzydka.