fitness

poranek, ja w biegu, pośpiesznie przebieram się w sypialni
Kacper, jeszcze nie do końca obudzony, wpakował się do naszego łóżka
próbuje odwlec moment wstawania jak najdłużej się da
leży wtulony w poduszkę , z misiem – śpiochem pod pachą i obserwuje mnie
– mamo, dlaczego nie chodzisz już na fitness?
– aaaa, bo nie mam czasu…. a co? powinnam?
– no. powinnaś. w twoim wieku, mamo, to konieczne.

Dodaj komentarz