Nadia jest śpiochem
ale dzisiaj to już przesadziła 😉
położona spać wczoraj o dziewiątej (a zasypia zwykle przy kołysankach z magnetofonu, co jest dość ważne dla tej historii), dziś o 8:30 obraca się na drugi bok
a przedszkole czeka i łypie niezadowolonym okiem pani przedszkolanki 😉
trzeba ją jakoś delikatnie obudzić
wchodzę do jej pokoju, uchylam roletę
– Nadusiu, wstajemy
próbuję ją trochę podgryzać i podszczypywać delikatnie
ale opędza się ode mnie nadal nie otwierając oczu
– Nadusiu, wstawaj
zero reakcji
– Nadusiu, trzeba iść do przedszkola
– mamo?
– tak?
– zgaś światło i włącz muzykę