leniwa niedziela
piżamy i dresy
spanie zamiast śniadania
no to robimy obiad
Nadia chce makaron
ja mam ochotę na kaszę
chłopaki chcą, żeby im odgrzać zupę
kręcę się po kuchni
z telefonem w ręce
w międzyczasie sprawdzam kto, z kim i dlaczego 🙂
Nadia nie może się doczekać makaronu
– maaamooo!
– no już, córko, jeszcze się gotuje!
marudzi jeszcze chwilę, nagle zaczyna skandować:
– zejdź ze schodów! zejdź ze schodów!
– Nadia….? ale… ale ja nie stoję na schodach! z jakich schodów?
– ze schodów popularności
😀 😀 😀