mąż: wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy ślubu, kochanie
ja: oooo, dziękuję!!!
Nadia patrzy na nas w zachwycie
przytulamy się, więc wkracza do akcji
– ja chcę w środek, wpuśćcie mnie!
chwilę tak sobie stoimy w trójkę
a potem wracamy do swoich zajęć:
Nadia je gofra
ja robię jajecznicę
mąż opróżnia zmywarkę
cisza nie trwa długo…
mąż: byłoby bardzo miło, gdybyś pozbierała swoje rzeczy z suszarki w sypialni
ja: dobrze, dobrze – nie chcę się narażać
Nadia: tato! przed chwilą rocznicą! a teraz: “byłoby miło, gdybyś pozbierała swoje rzeczy w sypialni” – przedrzeźnia męża
to była Nadia – wnikliwy obserwator życia rodzinnego 😀 😀 😀
challenge, mamo!
Kacper: mamo, a pamiętasz , jak kiedyś na Słowacji pobiłem mój rekord niespania?
ja: nooo, pamiętam…
Kacper: nooo, nie spaliśmy z Karolem chyba do czwartej!
ja: pamiętam, pamiętam
Kacper: a mógłbym tak kiedyś zrobić, żeby nie spać całą noc, a potem cały dzień?
ja: noo, myślę, że mógłbyś..
Kacper: wiem! nagram taki film “nie spać 24 godziny chalenge”! i będę sobie zwiększał poziom trudności: najpierw ciepłe mleko… a potem łóżko… taak, dobry pomysł, muszę to dopracować!
spojler
- Nadia, jak było na półkoloniach?
- suuuper! a wiesz, że pojutrze chyba idziemy do kina?
- o, fajnie!
- ciekawe, na co?
- no… mam nadzieję, że nie na ten film o pieskach, na którym byłyśmy ostatnio?
- no, to by było! mogłabym im wszystko mówić, co się stanie!
- nieee, tak się nie robi… zepsułabyś im niespodziankę!
- aaa, mam nie spojlerować?
p.s. Nadia, lat 7 🙂
synowie vs matki
po Kacpra przyszedł kolega, Antek
za chwilę wychodzą na dwór
– Kacper, a wziąłeś hitaxę?
– mamo… głupie pytanie! – Kacper cwaniakuje przed kolegą
– moja mama też często zadaje głupie pytania – Antek cwaniakuje przed Kacprem – na przykład pyta o coś, mimo że zna odpowiedź
– to nie są głupie pytania! – obruszam się – mamy czasem pytają po dwa razy żeby się upewnić, że dziecko zrobiło to, co miało zrobić… albo pytają, bo zapomniały, że już pytały… a to się zdarza dlatego, że mają tyle zajęć, że mają prawo czasem o czymś zapomnieć – chłopaki patrzą na mnie w milczeniu, trochę wyszła mi z tego tyrada 🙂
– nie macie dla nas za grosz wyrozumiałości! – kończę wywód lekkim wyrzutem
– no nie mamy – mówi Antek
– no, sorry, mamo – mówi Kacper
kurtyna.
Kacper w oparach absurdu
Nadia skaleczyła się w palec
bardzo narzeka
więc trzeba zabandażować 🙂
no to odkażamy, dmuchamy, bandażujemy…
Kacper obserwuje całą akcję z uwagą
ale i z ognikami psoty w oczach
rozcinam bandaż na końcu, żeby go zawiązać
Kacper: utnij jej palca!
ja (z dezaprobatą): Kaper!
Nadia (prawie z płaczem): Kacper! jakby mi mama ucięła palec…
Kacper (wpada jej w słowo): to będziesz mogla liczyć do dziewięciu!
😀