Nadia od rana chodzi po domu i śpiewa na całe gardło:
– przybieżeli do betlejem paaasteeerzeeee!
nie trzeba było długo czekać, około południa wyrywa mi się:
– chwała na wysokości, chwała na wysokości, a pokój na ziemi!
Nadia reaguje natychmiast:
– nie, mamo! najpierw trzeba hymn! a potem “chwała na wysokości”