ogarniamy się po tych przydługich świętach    
pranie, sprzątanie, zmywarka, odkurzacz   
z przerwami na pracę zawodową   
– aha! rozpakowałem Nadię po wyjeździe! – melduje mąż    
– ekstra! – biegnę na górę, ale chwalę, żeby wiedział, że jestem mu wdzięczna   
bo naprawdę jestem    
i cieszy mnie to, więc jestem w dobrym humorze   
patrzy za mną, więc kręcę tyłkiem wchodząc po schodach   
w przykrótkiej koszulce   
już sobie wyobrażam to zachwycone cielęce spojrzenie   
już się cieszę, że po tylu latach ciągle jest ten prąd między nami   
– nie graj ciałem – słyszę z dołu    
😀 😀 😀    
