dzieci się bawią w pokoju, sądzą po odgłosach w zapasy się bawią 🙂
słyszę, że Nadia “napastuje” Kacpra, a on protestuje
w końcu sprawdzonym sposobem uwalnia się od “najeźdźcy”
co oczywiście budzi sprzeciw napastnika
Nadia: mamo, a Kacper mnie popchnął!
Kacper: a Nadia mnie tak przycisnęła, że prawie nie miałem powietrza!
ja: Nadia, czemu na niego włazisz, przecież prosił cię żebyś zeszła!
Nadia: ale ja nie słyszałam!
Kacper: słyszałaś, tylko teraz udajesz niewiniątko!