Kacper podziębiony, z temperaturką, ogląda bajkę
co chwilę mnie woła z kanapy:
– mamo, chodź tu do mnie!
– zaraz, muszę tu posprzątać
– mamo, chodź!
– chwila! dam Nadii kisiel i przyjdę!
– mamo, przytulisz?
– już, synku!
– mamo, przytulisz?…… bo zacznę panikować!