stylizacje

dzieci całkiem nieźle się bawią same,
jest ich troje, ale dają radę,
ja też,
nie ingeruję,
piję herbatę i zamykam oczy
oooo, jak dobrze…. coś szumi… co tak szumi?
ojezusmaria! suszarka do włosów!!!
wpadam do łazienki
– co tu się dzieje?!
Kacper (trochę niepewnie): no, ja robię z dziewczyn stylistki, użyłem twojego kremu [tylko nivea! chwalmy pana!], twojego pudru [to był róż, jeszcze go nauczę ;-)] i trochę podsuszyłem im włosy… ładne stylistki?

ostatnia szansa

– mamo, idź już
– nie, muszę sprawdzić, czy zrobisz to, o co cię prosiłam
– nie, idź, daj mi szansę
– a ile ja ci już dzisiaj dałam szans?
– nie wiem.. pięć?
– no… chyba…
– to daj mi szóstą, proszę, ale ta będzie już ostatnia!

dziewczyny

Kacper: ej, a znasz taką piosenkę:
“dziewczyny tamto, dziewczyny tamto,
dziewczyny są po prostu do-nie-wy-trzy-ma-nia!”
gdzieś już to słyszałam 🙂

człowieczy los…

dzieci bawią się ludzikami lego, nie słuchałam od początku, rozmowa już trwa jakiś czas:
Kacper: twój tata umarł?
Nadia: tak, mój tata umarł
Kacper: o, szkoda! ale mogę ci go naprawić!
Nadia: tak, napraw!
Kacper: proszę! to jest brat twojego taty! “dzień dobry, dziecko”
Nadia: “dzień dobry, tato!”

nowa zabawa

Kacper: chodź, Nadia!
Nadia: dobra, koleś!
Kacper: nie, Nadia, dzisiaj nie bawimy się w kolesiów
Nadia: a w co?
Kacper: dzisiaj bawimy się w frajerów
Nadia: dobra, frajeru!

przyszłość

Kacper: mamo, ja to bym chciał zostać archeologiem! odkopywałbym kości dinozaurów z innymi archeologami…
Nadia milczy, myśli, a po chwili cichutko:
– a ja chcę być cały czas Nadią. cały czas.

zestaw łazienkowy wersja 2.0

Nadia: mamo, kupę!
– no to chodź do łazienki
– ok, daj mi książeczkę o kupie
– proszę bardzo
– i jeszcze o kotku
– jest
– i o królestwie, tą dużą
– proszę
– możesz teraz wyjść?
a mam inne wyjście? 🙂

mrówki i pająki

– mamo, a ja kiedyś dotknąłem pająka
– tak? kiedy?
– jak byłem z babcią na wakacjach… kopaliśmy w takiej dziurze aż dokopaliśmy się do wielkiego mrowiska pająków
– chyba mrówek!
– co?
– mrowisko to chyba mrówek, a nie pająków?
– no. bo to było pająkowisko.

wychowanie w wierze

Kacper: a gdzie babcia?
ja: poszła do kościoła
– a ty?
– a ja nie chodzę
– czemu?
– tak to jest, jedni chodzą, a inni nie. ja z tatusiem nie chodzimy do kościoła, a babcia chodzi i się modli
– aha
– a wiesz, że są też ludzie, którzy chodzą do innego kościoła?
– taaaak?
– no, modlą się w meczetach, to są muzułmanie
– a ja się modlę w gadżetach!
🙂
chyba do gadżetów 🙂

Kacper – nowe wcielenie

zawsze walczący o swoje, zawsze z ostatnim słowem, zawsze buńczuczny i zadziorny Kacper na treningu piłki nożnej, widząc sprzeczkę między dwoma kolegami ze swojej drużyny:
– ej, ale bez kłótni!
padłam i nie wstaję 🙂