ciotka

wróciłam od fryzjera
zachwycona beżowym blondem
włosy ułożone
życie jest piękne!

wieczorem z Kacprem w łazience
myje zęby i z braku lepszego zajęcia patrzy na mnie uważnie
– mamo, załóż włosy za uszy, bo wyglądasz jak jakaś ciotka!
– cooo?? (ale zakładam za uszy, oczywiście :-))
– no trochę lepiej! ale dalej trochę jak jakaś ciotka!

🙂

ostatni cukierek hrabiego Barry Kenta

pijemy kawę
wysypałam do miseczki cukierki mini-snikers, mars itd.
dzieciom zaświeciły się oczy 😀
zjadły po jednym…
po dwa…
w międzyczasie prasuję w sypialni, ze skubiącym sumienie niepokojem, że zostawiłam ich tam z tą miską… nie będzie co zbierać 🙂
przybiega Nadia
– mamo, a w której ręce mam cukierka?
– w lewej?
– tak, zgadłaś
zabiera się do odwijania papierka
– ale… Nadia, który to już cukierek?
– ostatni!

no to pa!

Nadia bawi się z tatą
schowała się w szafce na szczotki
– tato, szukaj mnie!
– gdzie jesteś, Nadusiu?
– nie ma mnie, pojechałam na wakacje!
– no to pa!
w szafce cisza, po chwili:
– co powiedziałeś?
– no to pa!
– co?
– no to pa!
znowu cisza… i konfuzja namacalna :-)…po chwili:
– no dupa? powiedziałeś: no dupa?

cudownie

przeglądam faceboka
– O! “Natalia cudownie w Karwia”! – relacjonuję mężowi, że jego siostra już na wakacjach
– no, rzeczywiście Natala cudownie wkarwia

lizus

wieczornych wyznań ciąg dalszy
– mamo, a wiesz co jest najlepsze?
– co?
– ty i tatuś
– o, dziękuję!
– a wiesz co jest najgorsze?
– komputer, laptop, telefon, tablet i takie tam inne…
– śpij już…
– powiedz to tatusiowi, dobra?
– dobra

wyznanie miłości

kładę Kacpra spać
przytula się
– mamo, wiesz, jak ja cię kocham?
– mhmm?
– że jesteś ważniejsza nawet od komputera!

weltschmerz

Nadia: auć, boli!
– co boli? brzuszek?
– tak
– to z głodu, nic nie zjadłaś jeszcze..
– nie z głodu!
– a z czego?
– no… z normalnego
– z czego normalnego?
– z bolejęcia normalnego!

krojcok

u znajomych
Kacper męczy wujka o ognisko
wujek nie daje się długo prosić
– to co, Kacper, robimy ta fojerka?
– no – domyśliło się dziecko o co chodzi 🙂
rozpalają ognisko, Kacper zachwycony biega wkoło z żarzącym się patykiem, wujek Kuba zdobywa chyba pierwsze miejsce spośród wszystkich wujków:
– i co, Kacper, fajna fojerka?
– no
– bo wiesz, są trzy rzeczy: fojerka, fojerman i fojerwera
to już dla niego, trochę za dużo, Kacper patrzy na mnie pytająco
a wujek Kuba “naucza” dalej:
– fojerka, fojerman i fojerwera – wiesz co to znaczy?
chwila ciszy
Kacper, nie wiedząc co powiedzieć, chowa się za konwenanse 🙂
– słucham, wujku?

no i słusznie – jak nie wiesz jak się zachować – zachowaj się przyzwoicie
🙂

nowe państwo na mapie Europy

odbieram Nadię z przedszkola
– Pooolska gooola! – wrzeszczy od wejścia
– uczyliśmy się całe przedpołudnie – dodaje pani przedszkolanka
– wow! super! – chwalę i wychodzimy
jedziemy po Kacpra
po drodze Nadia prezentuje kolejne umiejętności:
– kto wygra mecz??!! POLSKAGOLA!!!
kto?? Polskagola, Polskagola!!

no to trzymamy kciuki za Polskagolę 🙂

coca cola vol. 2

– Kacper, jak się posiurasz w nocy od tej coli to cię własnoręcznie wytargam z tego łóżka!
– to nie ma dla mnie znaczenia..
– co???
– no czy się posiuram czy nie
– nie ma dla ciebie znaczenia, że będziesz miał śmierdzące posikane łóżko?!
– no to się obudzę i zawołam “mamo!”
– a co ty myślisz, że ja jestem cudotwórcą? pstryk i załatwione?
– nie, ty jesteś moim psychiatrą!