prehistoria

wracamy z plaży
Kacper w zamyśleniu:
– mamo, smoki to tylko legenda, ale dinozaury żyły naprawdę?
– tak, kiedyś żyły naprawdę
– wow, to znaczy, że ty byłaś kiedyś jaskiniowa!

mordercze instynkty

nasze dzieci znalazły sobie na wakacjach rodzeństwo dokładnie takie samo jak oni co do wieku i płci
Nadia bawi się z Zuzią
Kacper z Ksawerym
oni jutro wyjeżdżają, my jeszcze zostajemy
obiecałam Kacprowi, że kupimy im pożegnalne prezenciki
no to idziemy na nadmorską Jantarową high street
chłopcy wybrali sobie najbardziej tandetne plastikowe pistolety
szczęśliwi jak nigdy
Kacper: ha! teraz to jesteśmy!
Ksawery: no! bronimy i chronimy!
Kacper: strzelamy i plądrujemy!

hamlet!

wakacje
śniadanie w ośrodkowej restauracji
siedzimy przy stole, na stole talerzyki z wędlinami, serem itd.
Kacper ogląda swoją kanapkę z szynką i nagle:
– hamlet! – i wbija zęby w kanapkę
– cooo? – wszyscy zdziwieni
– co to jest hamlet?
– taki najlepszy rodzaj kotleta
– kotleta?
– no tak, kotleta, mięsa, wędliny… cokolwiek!

patologia

18:30
szybkie wyjście na plac zabaw
dzieci się snują, bo nie żadnych znajomych
Nadia na huśtawce
– mamo, idziemy?
– gdzie?
– no tam!
– gdzie?
– no tam, gdzie tatuś pije z kolegami!
p.s. pozdrowienia dla kolegów (i koleżanek :-))

Kacper dwa lata temu..

fejsbuk mi przypomniał, to wrzucam 🙂

wieczorne rozmowy z 4,5 rocznym mózgiem:
– a ja słyszałam, że ty chcesz być żołnierzem?
– no. i chcę być na wojnie!
– naprawdę? a co to jest wojna?
– to jest takie coś, że krzyżaki walczą z polską
– a kto ci o tym powiedział?
– nikt, to mi samo przyszło do mózgu

take it slowly

Nadia wstała
zaspana idzie do salonu, na kanapę, gdzie ja i Kacper od godziny wałkujemy Cartoon Network
ciągnie za sobą kocyk
gramoli się na kolana i przytula
“wciąga żółtko”
– cześć, Nadusiu
– czeeeść – przeciąga się
– robimy owsiankę?
– taaak
– z miodem czy z solą?
cisza…
– z miodem czy z solą?
cisza…
zerkam na moje dziecko, Nadia zapatrzyła się w okno…
– rybko? – delikatnie sprowadzam na ziemię
– myślę – z niecierpliwością odpowiada Nadia

oceanu empatii
morza wyrozumiałości
jeziora cierpliwości
życzę sobie
serdecznie
bez okazji

wizjoner

poniedziałek, 8 rano
Kacper wchodzi do łazienki
– cześć, mama
– cześć. wyspałeś się?
– tak, a wiesz co mi się teraz śniło?
– co?
– że odebrałem “na główkę” całą kulę ziemską

ten to ma wizje!

ciepło – zimno

rano chłodno
zarządziłam onesie
ale dzieci pobiegały i się rozgrzały
Nadia: rozebram się z tego, bo mi za gorąco
Kacper: a ja nie, bo mi się w gorącu dobrze myśli
Nadia: a mi się w zimnie dobrze myśli

a mi w ciszy, ale kogo to? 😉

gorol

Kacper w łóżku, ma zasypiać, ale coś mu to nie idzie
leże obok niego i udaję, że śpię
Kacper słucha bajki, podśpiewuje, i myśli…
nagle:
– gorol! gorolek! – przytula się do mnie
– jesteś moim gorolkiem, bo się gdzie indziej urodziłaś, wiesz?
– mmmhhhmmm – nadal udaję, że śpię, ale z bananem na twarzy 🙂
Kacper na chwilę milknie… dalej coś tam kombinuje…
– mamo, jesteś moim idolem i gorolem!