– mamo, jak dorosnę to będę jutuberem
– naprawdę?
– no!
– i nagram taką serię pt. “Jak nauczyć mamę grać w Minecrafta?”
– o, dobry pomysł!
– no. to będzie seria dla początkujących
no raczej.
…
rzeczywistość jest taka względna
przecież osiem
obrócone o dziewięćdziesiąt stopni
to nieskończoność
3 lata temu vol. 3
rozmowa 4,5 latka z 2 -latką
– Nadia, jak pójdziemy do babci to pogramy w Angry Birds!
-taaak!!!
– ja wybiorę! w co pogramy? w starwars czy space?
-śpejs
-Ale Nadia, posłuchaj, w Starwars czy w space?
-śpejs
{pauza – burza mózgów]
-ok, Nadia w space czy w starwars?
– starwes
-OK
…i żółw
3 lata temu vol. 2
Kacper je bezy – zachwycony smakiem i faktem, że spełniłam jego prośbę i je upiekłam, +10 do nastroju 🙂
– mamo, zobacz jaką zrobiłem w niej żałosną dziurę
– no widzę, ale jedz już i nie krusz
– ja sobie życzysz, kochanie
3 lata temu vol. 1
stacja benzynowa, tankujemy paliwo
Kacper mi puka w szybę
otwieram drzwi
– co tam , synku?
– mamo, co tam jest?
pokazuje na reklamę na dystrybutorze paliwa
– no co to jest? – odpowiadam pytaniem na pytanie
– no… hot dog … [efektowna pauza na myslenie] hotdogowe paliwo???
– ha, ha, ha! tak, synu, nasz samochód jeźdźi na hot dogi!
– co, mamo?!
– nic, żartowałam
na akord
– Nadia, co chcesz na śniadanko?
– płatki z mlekiem
– ok
15 minut później…
– czemu nie jesz?
– już nie mogę, mam pełny brzuszek!
15 minut później…
– mamo, co robisz?
– kanapki
– ja też chcę!
– jaką?
– z serkiem
– Nadia, ale wiesz, jak było z płatkami??
– mamo, ale wiesz, że nie będę jadła wszystkiego na akord?
jabłko nie od tej jabłoni ;-)
niedziela rano
słoneczko świeci, ale nienachalnie, bo zza zasłoniętych rolet 🙂
koty śpią z nami w sypialni
jeden na łóżku obok mnie
drugi na dywanie
jakiś ruch w pokoju obok
wchodzi zaspana Nadia
– mogę z wami jeszcze trochę pospać?
– wskakuj
robimy jej miejsce w środku
ale już nie zasypia
ja też
patrzymy na siebie
fajna chwila
Nadia otwiera buzię
zaraz powie coś mądrego
albo, że nas kocha, jak co dzień 🙂
– mamo…
– no?
– cycki mnie swędzą…
😀
bardzo odważnie
dzieci szaleją jak opętane
jakaś głupawka z kurcgalopkiem 🙂
żeby ich jakoś ogarnąć zarządzamy:
– dobra, trzeba trochę posprzątać w waszych pokojach! idziemy!
odzew słaby
dalej szaleją
Nadia bardziej
Kacper: Nadia, ty chyba dostałaś kompletnego świra!
Nadia: to ty chyba dostałeś!
chwila ciszy
Kacper: bardzo odważnie, jak na taką małą dzidzię!
🙂 🙂 🙂
cycek
lazy sunday 🙂
leżymy na kanapie
dzieci przytulają się z obu stron
Nadia kładzie głowę na mojej piersi
– ała! Nadia, to boli!
– ale co?
– moja pierś!
– cycek?
– tak! a normalni, kulturalni ludzie mówią: pierś! – wściekam się na nagły ból i niewychowane dziecko 😉
– a to jest cycek – prostuje z uśmiechem Nadia