odebrałam Nadię z przedszkola
i pojechałyśmy do myjni samochodowej
w drodze powrotnej podjeżdżamy do szkoły, po Kacpra
na parkingu stoi czyściutki vw golf…. taki jak nasz… też prosto z myjni…
co za zbieg okoliczności…. zagapiłam się…
– o jaki czysty….
– co mówiłaś, mamo?
– nic, mówię, że tam stoi bardzo czyste auto….
– ale nasze jest czyściejsze!
– ha, ha! tak myślisz?
– tak. wierz w siebie, mamo!
ważne sprawy
Kacper pakuje plecak
koniec laby
od jutra znowu do szkoły
przy okazji przeglądam zeszyty
trafiłam akurat na etykę
ostatnia lekcja: najważniejsze sprawy
czytam:
– “Najważniejsza jest rodzina i zdrowie”, pięknie! o, i dostałeś szóstkę!
– no. bo to są najważniejsze sprawy
– mhm… a kto to wymyślił? ty czy pani?
– ja
– brawo,synu! – przytulam go mocno
– a ten, kto myśli, że władza i pieniądze – kontynuuje Kacper – jest w błędzie
przesadził – nie wierzę mu za grosz! 😉
🙂 🙂 🙂
zakochana para
jedziemy z Nadią samochodem
trasa długa, autostrada zakorkowana
z nudów słuchamy nawet reklam w radio
– “zakochana para, Marian i Barbara” – głupkowato wyje radio
Nadia: cooo??? jak to?? przecież to nie było tak! zakochana para Jacek i Barbara!
ja: no tak, ale to jest reklama
Nadia cichnie, aż słychać jak myśli 🙂
po cichutku podśpiewuje:
– zakochana para Magda i … nie. zakochana para Bobek i Barbara… nie! zakochana para, Bobek i Magda zakochana para!
– hahahhaa!! – śmieję się z Naduśkowych rymów na siłę
– no co? jesteście zakochani! – oburza się
– no tak! – potwierdzam w pośpiechu
🙂
w naturze… mamy ciągły ruch :-)
ferie w górach, dzieci zachwycone,
odpoczynek, relaks, nowe znajomości,
bawią się z nową koleżanką Julką
Julka na czworakach wybiega z czytelni
Kacper za nią:
– a co ty robisz?
– idę na polowanie!
– aha! ale wiesz, że tak w naturze to samiec poluje?
bo ci tak zostanie
Nadia przy myciu zębów
– mamo, a co to jest?
przykłada palec wskazujący do czoła i patrząc na niego robi zeza
– zez. nie rób tak, bo ci tak zostanie!
– palec mi tak zostanie?
– nie
– ufff!
🙂
nie ta rurka
Kacper w łazience
siedzi już dłuższą chwilę
w ciszy
nagle zaczyna się krztusić i okropnie kaszleć
– co tam się dzieje?! wszystko w porządku?
– tak, mamo, tylko połknąłem ślinę do tej rurki oddechowej!
🙂
rozmowa o poranku
- dzień dobry, córeczko
- dzień dobry, mamo, cmok, cmok, cmok
- nie całuj mnie, jak wyciągam śpiochy [z oczu – dop. aut.]
- a może umyjemy te oczy i śpiochy wtedy łatwiej wyjdą?
- nie
- wolisz tak na sucho?
- tak
- hmmm… też tak robiłam jak byłam mała.. ha, ha, to oznacza, że na pewno jesteś moją córką!
- nie. jestem taty córką.
kurtyna.
wyznanie miłości 8-latka
Kacper: mamo, dasz mi to?
ja: podasz mi to, mamusiu kochana?
Kacper: podasz mi to, mamusiu?
ja: kochana?
Kacper: nie trzeba
ja: dlaczego?
Kacper: przecież wiesz, że cię kocham
śmigiel-migiel
Nadia: mamo, zrobisz mi śmigiel – migiel?
ja: coooo???
Nadia: noo, to z jajka! z cukrem!
ja: aaa, kogel-mogel
Nadia: taaak!
🙂
dziękujemy!
Mamo i tato
bardzo was kochamy i
dziękujemy
za wszystko
co nam
daliście
buziaki
Kacper
i
Nadia