pijemy kawę
wysypałam do miseczki cukierki mini-snikers, mars itd.
dzieciom zaświeciły się oczy 😀
zjadły po jednym…
po dwa…
w międzyczasie prasuję w sypialni, ze skubiącym sumienie niepokojem, że zostawiłam ich tam z tą miską… nie będzie co zbierać 🙂
przybiega Nadia
– mamo, a w której ręce mam cukierka?
– w lewej?
– tak, zgadłaś
zabiera się do odwijania papierka
– ale… Nadia, który to już cukierek?
– ostatni!