z uwagi na mrozy trzaskające oba samochody odmówiły posłuszeństwa
no to jedziemy na kawę do babci autobusem
dzieci siedzą razem, my przed nimi
oni na podwyższeniu, my trochę niżej
oni gadają między sobą, my między sobą
nagle my umilkliśmy (bo też ile można gadać z mężem?! dwa przystanki? trzy? no chyba max! 😉 a oni gadają dalej…
– Kacper, a dlaczego na dachu tam jest biało?
– bo tam się zrobił mróz, Nadia
– a dlaczego na autobusie nie jest biało?
– bo autobus jeździ, i mróz się nie zdąży zrobić. jakby stał tak ze dwie godziny, to by był biały
– aaa… Kacper… – Nadia szuka w głowie kolejnego pytania
nagle zauważa, że my z półuśmieszkami na twarzach, zerkamy na siebie i słuchamy…
– mamo! a możesz gadać z tatą?