Nadia naburmuszona siedzi w kuchni przy stole
tatuś chce jej poprawić nastrój
– mam coś dla ciebie, żabko!
– co? – naburmuszona, ale lekko zainteresowana
– krówkę. proszę. tylko ona może nie być już taka miękka i ciągnąca, trzeba ją przekroić i sprawdzić …
Nadia siedzi niewzruszona
ja siedzę obok. też się nie ruszam 🙂
– mamo, przekroisz? – ponagla mnie mąż
– nie mów do niej “mamo”, jak to nie jest twoja mama!