jedziemy samochodem
czerwone światło na skrzyżowaniu
stoimy na pasie który przed światłami rozdziela się na dwa
kolejka do prawoskrętu
no to omijam sznur aut i staję na wolnym kawałku pasa do jazdy prosto
Kacper: ej, mamo! co się tak ryjesz!? jakbyś była jakąś królową!
ja: bo jestem!
Kacper: co?
ja: jestem królową swojego życia
Nadia: a my co? może jesteśmy sługami?
ja: nie, wy też możecie być królami. swojego życia.
Nadia: mamo! królem? ja? nie znasz własnej córki?! chyba królową!
🙂 tak, królowo! 🙂