nareszcie wieczór, dzieci u siebie, cisza, spokój , radio gra, biorę książkę do ręki, ale…
- Bobie, w kominku nienapalone…
- to sobie napal, przecież uczyłem cię wczoraj
- no weź… ale nie ma tych małych szczapek…
- dobra, to mogę zrobić, a ty wyrzuć popiół i umyj szybę
- zrobione
- no to rozpalaj
- ale Bobie!
- pal! będziesz wolną i niezależną kobietą!
- ale ja wcale nie chcę być wolną i …
- ale ja ci mówię, że masz być!