– Kacper, jak się posiurasz w nocy od tej coli to cię własnoręcznie wytargam z tego łóżka!
– to nie ma dla mnie znaczenia..
– co???
– no czy się posiuram czy nie
– nie ma dla ciebie znaczenia, że będziesz miał śmierdzące posikane łóżko?!
– no to się obudzę i zawołam “mamo!”
– a co ty myślisz, że ja jestem cudotwórcą? pstryk i załatwione?
– nie, ty jesteś moim psychiatrą!