Polska – Anglia

moja siostra od lat mieszkająca w Wielkiej Brytanii jest teraz u nas

zaczyna się mecz

ja: Alina, chodź! muszę mieć przeciwwagę do kibicowania!
Alina: a kto gra?
ja: Polska – Anglia w piłkę nożną!
Alina: ok, a kto w biało czerwonych strojach? my?
ja: nie, my.

XD

rozpuszczeni

wracam do domu
– Kacper, mógłbyś zejść na dól, pomożesz mi wnieść zakupy
– o nieee, mamo, dlaczego znowu ja?
– bo jesteś starszy, silniejszy i jesteś mężczyzną
– a tata?
– przecież taty nie ma w domu!
– nieee…
– Kacper!
– no dooobraaa…
czekam pod klatką
czekam. czekam. czekam.
w końcu jest 😉
– przepraszam cię, mamo, że musiałaś tak długo czekać, ale musiałem wytłumaczyć Nadii dlaczego ma wyłączyć zmywarkę! dlaczego ma przycisnąć te dwa guziczki! – ironizuje
– przestań….
– nie, mamo! ona nie wykonuje żadnych czynności w domu! ona jest bardziej rozpuszczona ode mnie!
– przyjdzie i na nią czas…
– mam nadzieję!

kujonka i bad boy

  • mamo, a ty byłaś w szkole kujonem?
  • wiesz co… ja tak nie uważam… dobrze się uczyłam i zawsze byłam przygotowana…
  • czyli byłaś kujonem! a tata?
  • no, tata był raczej łobuzem…
  • aaa, czyli bad boy! a miał jakąś dziewczynę przed tobą?
  • no, miał.
  • czyli bad boy i bad girl!

    😀

    wracamy ze szkoły
    Nadia opowiada swojej koleżance:
  • wiesz, mój tata jak chodził do szkoły to był bad boy i miał bad girl, a moja mama była kujonem…
  • a teraz? – pyta koleżanka
  • a teraz jest einsteinem!

    😀

mniam!

wchodzę do sypialni
– połóż się na chwilę, żono
– nie mam czasu
– no chodź…
no to idę
leżymy, przytulamy się
wchodzi Nadia:
– jezu! tylko się nie zjedzcie!

jedno wielkie oszustwo

założyłam sukienkę
budzę Nadię
– o nie! a dlaczego ty się tak znowu ubrałaś?!
– bo lubię ładnie wyglądać
– a ja nie chcę żebyś się tak ubierała!
– a dlaczego?
– bo wtedy oszukujesz, jak wyglądasz!
– chodzi ci o to, że wydaje się, że wyglądam lepiej niż normalnie?
– taaak!! i to jest nie fair!

einstein

Nadia ogląda bajkę, w której pojawia się temat adopcji dzieci
– mamo, a ty chciałabyś mieć adoptowane dziecko?
– wiesz co, gdybym nie mogła mieć własnych dzieci to może bym chciała… ale mam swoje dzieci, nie było takiej potrzeby…
– a dlaczego czasem nie można mieć dzieci?
– z jakich przyczyn medycznych… na przykład jest jakiś problem z jajeczkowaniem… albo z macicą, w której ma się rozwijać zarodek, a potem dziecko….
– jezu, ale z ciebie einstein!

konsekwencja

poranek
pobudka
córka chce tosty na śniadanie
mąż też
ale jestem na niego zła, więc jej zrobię, a jemu mówię:
– zrób sobie sam!
po chwili siedzimy w kuchni z Nadią
tosty zjedzone
– zrobię jeszcze, co?
– nie rób, ja już nie chcę!
– ale może tata przyjdzie…
– przecież miał sobie zrobić sam!
– ale ja też bym jednego zjadła…
– to zrób JEDNEGO. a on nie sobie zrobi sam.

mądrala

Nadia wybiera, jaką bajkę będzie oglądać, Kacper chciał oglądać razem z nią
– wiem! włączę “Matyldę”!
– eeee… – Kacper nie jest zadowolony – Nadia, a lubisz ” Władców smoków”?
– lubię! ale nie chcę!
– eeee…
– to może ty sobie teraz poczytaj książkę? – proponuję przebiegle synowi
– nie chcę czytać!
– ech…. czy ja z tym czytaniem muszę tak z tobą walczyć? – pytam retorycznie
– nie musisz. możesz odpuścić!

żeby potem nie było!

  • mamo, ja chcę coś słodkiego!
  • mam czekoladę z wczoraj, chcesz?
  • taaaak!
  • połamać ci na kawałki?
  • nie, będę sobie gryzła
  • ok
  • tylko, żebyśmy się dobrze zrozumiały: tak będę gryzła: