znienacka nie o dzieciach

emigrantką nie jestem
ale emigracja mnie dotyczy
jadę samochodem
nagle w trójce “powrotna bosanova”
słucham:

Wracaj, tam właśnie wracaj
Gdzie się całkiem nie opłaca żyć

Wracaj, wracaj tam gdzie się na ogół ma gigant kaca
Lecz przynajmniej jest się napić z kim

poryczałam się

prognoza na przyszłość?

Kacper gra w angry birds
zbiera punkty i kupuje nowe postacie
– mamo, nie mogę nikogo kupić!
– no nie możesz, bo masz za mało pieniędzy!
– mamo! a zarobisz mi?

skorupa ziemska

– Kacper, chcesz zobaczyć jak lawa wpływa do oceanu?
– no (patrzy) a jak wpłynie to co się robi?
– zastyga, jak skała, jak skorupa..
– no. skorupa zielska
– ziemska!

skoro mnie tak prosisz…

Bob: chodź, pokażę ci autoboty
Kacper: eee, nie…
Bob: no chodź, to są takie roboty, jak transformers
Kacper: no dobra
Bob: ale tylko chwilę, bo to jest film dla dorosłych
Kacper (myśli, po chwili): nooo… chciałem pograć, ale jak mnie tak pięknie prosisz…

pogadali w wigilię

przygotowania do kolacji, Kacper bawi się mąką:
– tato, wszystko się rozwala i wszystko się odnawia..
– taka jest kolej rzeczy, synu
Kacper: i pada śnieg…
Bob: z deszczem..

ryjówka a chaos

Kacper:
– mamo, jak się jest ryjówką, to mozna robić co się chce
[pauza]
– mamo, gdybym ja był ryjówką, to na całej ziemskiej kuli zapanowałby chaos

zakopany tata

Bob drzemie przed telewizorem, Kacper układa na nim wszystkie możliwe poduszki, Nadia obserwuje chwilę, po czym z płaczem wpada do kuchni:
– mamo, tata jest zakopany!
– Kacperku, odkop tatę, bo Nadia się niepokoi 🙂

Nadia rządzi

skończyła się bajka, Bob wyłączył You Tube’a
do pokoju wpada Nadia
– o, nie, cliford! wyłacyłeś?
– skończyło się
– o, nie, kufa (dla niewprawnych w Nadiowym slangu: kufa – powszechnie znane słowo wyjątkowo obelżywe 😉
po czym nastąpiła reprymenda:
– mamo, tato, nie wolno! uciekaj stąd! do kosza!

wysoki sądzie, ja nie wiem, skąd ona to wszystko….

kaktus w oparach absurdu

Kacper ogląda nasze doniczki z kwiatkami
– mamo, a ten kaktus jest z prerii?
– skąd??!!
– z prerii!
– no… z prerii albo z pustyni
– całe szczęście, że go nie zjadł żaden wielbłąd
– a.. to wielbłądy jedzą kaktusy??
– no tak, mogą, bo mają takie twarde wargi
– a skąd ty to wiesz?
– no po prostu dowiedziałem się

młodzi sportowcy na start!

Nadia “robi brzuszki”:
– umiesz tak? (do Kacpra)
Kacper: no. popatrz
oboje robią brzuszki
Kacper: a teraz dotykamy palców [sięga rękami do swoich stóp] jak boli, to znaczy, że dobrze ćwiczysz