wchodzę do swojej sypialni, Kacper szczerzy się do mnie z mojego łóżka
– co ty tu robisz?!
– będę patrzeć jak rozwieszasz pranie, a potem będę tu spać
– zmykaj do swojego łóżka!
– oj, mamo!
– zmykaj, bo jak cię tu tatuś zobaczy, to cię za uszy zatarga do twojego pokoju
– hi,hi,hihihi! to zostanę ile się da!
sprytne rączki
– Nadia, gdzie są twoje okulary?
– nie mam
– widzę, przynieś, założę ci
– zobaczę, jak moje rączki powiedzą
– ???
do rączek: rączki? – słuchamy – przyniesiemy okulary? – nie
do mnie: widzisz?
Kacper się żeni…
– mamo, ja się ożenię z moją koleżanką z przedszkola Anią Kowalską*
– taak?
– tak. ożenię się z nią. jak tylko ją spotkam.
* dane osobowe zmienione 🙂
duże dziewczyny
Kacper: mamo, wiesz, że ja nie wznoszę dużych dziewczyn?
– mówi się: “nie znoszę”
– tak, nie znoszę
– a dlaczego?
– bo, po pierwsze: kiedyś się pokłóciłem z taką dużą dziewczyną na palcu zabaw, po drugie: chcą się bawić tylko w swoje gry, po trzecie: są wredne, po czwarte: nie chcą przychodzić do małych chłopaków
– hmm.. no a Julka, twoja kuzynka? jest dziewczyną, jest już duża i jest fajna
– no tak. Julka tak. i Zuzia też. [pauza – przetwarzanie danych…] i ty i babcia….
[….druga pauza – generowanie wniosku końcowego….]
– no. to nie wznoszę dużych dziewczyn oprócz wszystkich z naszej rodziny
:-))))
Nadia w formie
– nie wiedzieliście mojej gazety?
– a co? chcesz kupę?
– nie, chcę gazetę 🙂
– to co? siku?
Kacper od kuchni
– mamo, mogę coś jeszcze zjeść?
– możesz. a co chcesz?
– chodź, powiem ci
– no to powiedz
– nie, chodź do kuchni
– a nie możesz mi tu powiedzieć?
– nie
– dlaczego?
– bo w kuchni podejmuję lepiej decyzje
jak obrócić kota ogonem…
Kacper: mamo, możemy coś słodkiego?
– nie
– mamo!
– mogę się zgodzić na rodzynki i żurawinę
– eee, słabo…
– nic innego nie będzie
[przerwa na przetwarzanie informacji]
wraca po chwili
ja: to co?
Kacper: no… skoro nalegasz…
komplement
Kacper koloruje obrazek w internecie
to dość trudne, więc co chwilę mnie woła
– mamo! a pomożesz mi?
– mamo, a pokolorujesz to wszystko na żółto?
– mamo, ja tu nie umiem kliknąć!
podchodzę, pomagam, ale cierpliwość mi się kończy
poza tym to rzeczywiście trudne trafiać w takie małe elementy 🙂
– Kacper, ja też nie umiem! może już wystarczy?
– no nieee, mamo! umiesz, na pewno! jak umiesz smażyć kotlety i odkurzać to znaczy, że umiesz tez zrobić cały dom na żółto!
indiańskie korzenie
Nadia chodzi po domu z zabawkowym stetoskopem na szyi
– czy ty jesteś panią doktor?
– nie
– a kim?
– Nadią. Nadią, która bada.
marzenia
cisza. Kacper myśli…
i wymyślił:
– och! gdybym tylko był psem!
– to co?
– to mógłbym gonić własny ogon!
a gonienie ogona to jest strasna frajda! 🙂