niedziela rano
po śniadaniu
Kacper ogląda bajki w tv
Bob: Kacpi, bierzemy rowery i jedziemy na Papry
Kacper: nieeee!
Bob: no chodź, pojedziemy sobie na lody, albo na Colę, pobawisz się na placu zabaw….
Kacper: nie, tato, to jest za daleko…
Bob: przecież jeździliśmy już na Papry razem i dałeś radę
Kacper: ale nogi mnie potem okropnie bolały!
Bob: dasz radę, no chodź!
Kacper: no nieee, tato….
Bob: bo sięgnę po broń ostateczną i powiem mamie!