stoję z Kacperkiem w kolejce w piekarni – cukierni
namierzył cukrowe baranki i zajączki
– mamo, kupisz mi?
– kupię
– to wybieram zajączka!
wracamy do domu, a Kacper przez cały czas ściska zajączka w rękach, nie może się nim nacieszyć
– mamo, ale milusi ten zajączek! dziękuję! a ile on kosztował?
– 8 złotych. dużo, co?
– nie, niedużo, bym powiedział, że powinien tyle kosztować
– dlaczego?!
– za milusiństwo – 4, za cukier – 2 i za wielkość – 2, to jest 8!
może sprzedawać zające z cukru 😀