dwa lata temu…

nasze wieczorne:
Kacper: mamo, a Piotrek mówił do mnie w przedszkolu: “nie martw się”
ja: no i?
– on nie może tak do mnie mówić!
-dlaczego?
– bo ja nie chce!
– a wiesz, że to oznacza, że on chce cię pocieszyć i powiedzieć przez to “nie martw się, za chwilę wszystko będzie ok”, albo: “nie martw się, za chwilę będziesz wesoły” albo…
Kacper (wpadając mi w słowo): albo “będziesz władcą wszystkich krajów z potęzną mocą”? tak, mamo?

Dodaj komentarz