późne, popołudnie, prawie wieczór, Bob wchodzi do domu
Nadia, która od dwóch godzin pyta o tatusia, żywiołowo skacze:
– tatuś, tatuś, tatuś!
– córeczka moja!
– mmm… tatuś….
przytulają się… trochę zazdraszam 😉
i następuje rytuał:
– Nadusiu, a kto ty jesteś od tatusia? (tak po śląsku 😉
– żabka – kurza łapka….. wiewiórka – łysa skórka i …. myszka – ślepa kiszka!!!