napisałam nowy wpis na bloga
ale go nie publikuję
bo mamy z Kacprem od jakiegoś czasu umowę
– Kacper, chodź tu!
– no, co?
– przeczytaj ten wpis
– ok
– no i?
– no, spoko, mamo, tylko przekręciłaś trochę!
– to się nazywa licentia poetica, synu!
– że co?