umyłam włosy, nie zdążyłam ułożyć, wyschły same…
nie umknęło to uwadze mojej córki:
– fajnie wyglądasz! z takimi… włosami…
– poburzonymi?
– taaak
– dzięki!
– kiedyś mi się to nie podobało..
– no właśnie!
– ale teraz już tak, bo to jest na topie
– aha! a co to znaczy “na topie”?
– no, że to jest modne!
– aha.
– kiedyś na topie były warkocze, wiesz?
– nigdy nie miałam warkoczy…
– no. bo nigdy nie byłaś na topie.