wieczór
dzieci biegają po domu wymyślając coraz bardziej niestworzone zabawy
potrzebuję chwili spokoju
– hej, zrobilibyście mi kąpiel?
Nadia: a możemy jeszcze pooglądać coś?
Kacper: nie, Nadia… bardziej tak: mamo, zrobimy ci kąpiel jak nam pozwolisz jeszcze pooglądać!
ja: nie, to jest szantaż! nie zgadzam się!
Kacper: mamo, pogadajmy jak biznesmen z biznesmenką: woda będzie gorąca, będzie też piana!… będzie nawet kaczuszka, jak w każdym filmie [ jakie on filmy ogląda?! – przyp. aut.]
Nadia: mamo, a chciałabyś ogórki na oczy?
Kacper: mamo! a obok będzie stała lampka wina… no, to co?
😀