popołudnie
Kacper chory, więc odrabia zadanie z opuszczonego w szkole dnia
ja temperuję Nadii kredki w kuchni
– mamooo! pomóż mi! – Kacper czegoś nie rozumie i wydziera się ze swojego pokoju
automatycznie wstaję od stołu
Nadia mnie powstrzymuje
– nie! ja pójdę, ty tu siedź i temperuj!
idzie do pokoju Kacpra
– co chciałeś od mamy?
– żeby tu przyszła!
– a po co?
– bo ja nie wiem, co mam tu wpisać…! – czyta polecenie po raz drugi – aaaa! ok!
– no widzisz! – Nadia obraca się na pięcie i kieruje do kuchni
– już załapał! – woła do mnie
🙂