dzieci ostatnio z upodobaniem
na cały regulator
śpiewają “miłość w Zakopanem”
ponieważ są już rozumne
wyczaiły wprost nieprawdopodobną zbieżność imion własnych rodziców
z imionami podmiotu lirycznego występującego w tym utworze oraz ekhm! flamy podmiotu lirycznego 😉
pozwolicie, Państwo, że zacytuję:
“choć na parkiecie tłum
tu dzisiaj oprócz nas nikogo nie ma
cześć tu Sławomir
a w mych ramionach Magdalena”
w związku z tym uznały, że autor śpiewa o ich rodzicach 🙂
mija kilka dni
jadę z Nadią samochodem
– mamo, ale dlaczego ty nie występujesz w telewizji?
– coooo? a dlaczego miałabym występować??!!
– przecież jesteś sławna!
– ja jestem sławna??!!
– mamo, piosenka! pamiętasz?
😀