ruda

byłam u fryzjera
szczegółowo poinstruowałam go co do koloru
wybraliśmy z palety dwa odcienie, jeden na odrost, jeden na resztę
ciemny blond, ze złotym połyskiem, żadnych rudości

mija kilka godzin
siedzę z córką na kanapie
nagle przytula się do mnie:
– ruda! kochasz mnie?

Dodaj komentarz