wracam do domu
– Kacper, mógłbyś zejść na dól, pomożesz mi wnieść zakupy
– o nieee, mamo, dlaczego znowu ja?
– bo jesteś starszy, silniejszy i jesteś mężczyzną
– a tata?
– przecież taty nie ma w domu!
– nieee…
– Kacper!
– no dooobraaa…
czekam pod klatką
czekam. czekam. czekam.
w końcu jest 😉
– przepraszam cię, mamo, że musiałaś tak długo czekać, ale musiałem wytłumaczyć Nadii dlaczego ma wyłączyć zmywarkę! dlaczego ma przycisnąć te dwa guziczki! – ironizuje
– przestań….
– nie, mamo! ona nie wykonuje żadnych czynności w domu! ona jest bardziej rozpuszczona ode mnie!
– przyjdzie i na nią czas…
– mam nadzieję!
negocjatorka
- mamo, umiesz negocjować?
- w jakim sensie?
- no, czy umiesz negocjować?
- umiem. ale tata umie lepiej
- ok. to wolę z tobą
- no?
- bo ja bym chciała lody….
kujonka i bad boy
- mamo, a ty byłaś w szkole kujonem?
- wiesz co… ja tak nie uważam… dobrze się uczyłam i zawsze byłam przygotowana…
- czyli byłaś kujonem! a tata?
- no, tata był raczej łobuzem…
- aaa, czyli bad boy! a miał jakąś dziewczynę przed tobą?
- no, miał.
- czyli bad boy i bad girl!
😀
wracamy ze szkoły
Nadia opowiada swojej koleżance: - wiesz, mój tata jak chodził do szkoły to był bad boy i miał bad girl, a moja mama była kujonem…
- a teraz? – pyta koleżanka
- a teraz jest einsteinem!
😀
mniam!
wchodzę do sypialni
– połóż się na chwilę, żono
– nie mam czasu
– no chodź…
no to idę
leżymy, przytulamy się
wchodzi Nadia:
– jezu! tylko się nie zjedzcie!
jedno wielkie oszustwo
założyłam sukienkę
budzę Nadię
– o nie! a dlaczego ty się tak znowu ubrałaś?!
– bo lubię ładnie wyglądać
– a ja nie chcę żebyś się tak ubierała!
– a dlaczego?
– bo wtedy oszukujesz, jak wyglądasz!
– chodzi ci o to, że wydaje się, że wyglądam lepiej niż normalnie?
– taaak!! i to jest nie fair!