podjeżdżamy z Kacprem po dom
– dobra, idziemy, mamo, jestem głodny
– poczekaj, synu, muszę jeszcze zrobić zdjęcia
– ktoś pytał?
– myślałam, że cię to zainteresuje
– nie interesuje. myślałem, że mówisz już do siebie. ze starości.
– Kacper!
– nie zrozum mnie źle. po prostu tak myślałem.
😀